Nie oszukujmy się - wybór imienia to nie jest sprawa prosta.
Odkąd pamiętam miałam w głowie jakieś typy imion, które nadałabym swoim dzieciom. I nie ważne, czy był to etap nazywania lalek z dzieciństwa, czy pogaduszki o "dorosłym" życiu z przyjaciółkami.
Jedno jest pewne - żadne z tych imion nie przetrwało do dziś.
Co roku powstają rankingi najpopularniejszych imion. ! ostatnich latach królują Kubusie, Filipki, Lenki, Julki.
Osobiście zauważam znaczny wysyp Lenek i w ostatnim czasie uśmiecham się pod nosem, gdy w odpowiedzi na pytanie "Jak ma na imię?" słyszę " Lena".
Ranking Ministerstwa
Z jednej strony widoczny jest zwrot ku tradycyjnym imionom, które bardziej kojarzą się z naszymi babciami, z drugiej fascynacja imionami pochodzącymi zza granicy, bądź "zagranicznie" brzmiącymi... nie mówiąc już o takich kwiatkach jak spolszczanie pisowni zagranicznych imion.
Jak wybrać imię - kto doradzi najlepiej?
My jak to my ( my-matki, my-polacy, my-posiadający dobrą radę na wszystko) lubimy wartościować i oceniać wybory innych, mimo że jednym z naszych ulubionych przysłów jest " o gustach się nie dyskutuje". W myślach i tak układamy sobie kpiące komentarze, bo przecież wybralibyśmy lepiej.
Najlepiej wie rodzina.
Babcie ! Babcie to już w ogóle - krzywią się na dźwięk każdego imienia - chyba, że nadane ku pamięci prapraprababci ze wschodu, o której już dawno nikt nie pamięta - ale to przecież nieistotne!
Przyjaciele.
Nie wiem ile razy w czasie ciąży słyszałam pytanie " Jak będzie miała na imię?", " Wybraliście już imię" i pochodne.
Jakiś czas temu przyjaciółka zapytała mnie jak będzie miała na imię - stawiam, że był to jakiś 4-5 miesiąc, więc nie bardzo jeszcze nad tym myśleliśmy. Odpowiedziałam więc, że nie wiem - choć od początku uważałam, że jeśli będzie to chłopiec to na imię będzie miał Bruno. ( To imię to chyba jedyny powód dla którego chciałabym mieć syna...). Tak też powiedziałam przyjaciółce. W odpowiedzi otrzymała klasyk - " Serio? Uff, dobrze, że to będzie dziewczynka. Zresztą, jakbyś nie nazwała i tak musiałabym powiedzieć, że mi się podoba."
Czy imię musi wszystkim się podobać?
Nie.
I nawet nie wymagam od nikogo, żeby zachwycał się NASZYM wyborem, tak jak jak nie zachwycam się wyborami innych - aczkolwiek staram się nie komentować, a tym bardziej nie krytykować mówiąc "bleeee". (Przecież o gustach się nie dyskutuje...;))
Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że wielu osobom nasz wybór się nie spodoba. Bo ktoś nie lubi Zosi, ktoś nie lubi Stasiów - za to uwielbia Krystianów i Dżesiki, a ja niekoniecznie.
Czy mi się podoba moje imię? Nie. Czy z nim żyję? Tak.
Kto, jakie imiona wybiera?
Jedną z najbardziej bawiących mnie teorii jest ta, która mówi o tym, że dziwnie/ zagranicznie/ obco brzmiące imiona wybierają ludzie o niskim statusie społecznym, natomiast imiona głęboko zakorzenione w polskiej tradycji wybierają osoby o wyższym wykształceniu, inteligencja, itepe.
Różnorodność nadawanych imion sprawi, że gdy nasze dzieci pójdą do szkoły nikt nie będzie się dziwił nietypowym imionom. ( Argument na " w szkole będą się z niego śmiać".)
Wydaje mi się jednak, że nadawanie "zagranicznych" imion wiąże się przede wszystkim z pojęciem globalnej wioski. Otwarciem się ludzi na świta i świata na ludzie. Chęcią i potrzebą poznawania innych kultur, możliwością podróżowania bez ograniczeń, wybrania sobie dowolnego miejsca na ziemi, w którym chcemy zamieszkać. Jest to w pewnym sensie powiązane z potrzebą uniwersalności imion - które w każdym zakątku świata będą rozumiane.
Jak się do tego zabrać?
Nie wiem. Jedni przeglądają tysiące imienników, zbiorów, rankingów popularności - inni zdają się na intuicję i wybierają imię, które kojarzy im się najlepiej, bądź odrzucają te, z którymi mają złe skojarzenia.
Inni czekają do ostatniej chwili, odrzucają wszelkie dotychczasowe założenia . ( To my ;))
Krótkie czy długie?
Nie wiem. Jak wolicie.
Do sedna.
Jak będzie miała na imię Druga?
W związku z tym, że Lea to Lea - cała nasza rodzina z napięciem wyczekuje imienia Drugiej - z napięciem i lękiem co też znów wymyślimy.
Imię Lea
Występowanie imienia Lea w Polsce
Lea została Leą,bo...
Bo tak. Nie ma w tym żadnego przesłania. Miała być Blanką, miała być Oliwią a po drodze pewnie jeszcze kimś o kim nie pamiętam.
Rodzina ledwie przełknęła to imię.
Przecież tego nie da się zdrobnić, więc jak Oni mają się do niej zwracać?! ( Polecam - po imieniu. Może być też : Leon, Leonarda, Lejka, Farfocl, Parówko, Pelikanie, Bąblaku - gwarantuję, że na każde z tych zwrotów zareaguje i będzie wiedziała, że to o nią chodzi. ;)) Swoją drogą nigdy nie pojmę potrzeby zdrabniania imion.
Znów stajemy przed ciężkim wyborem imienia dla naszej Drugiej. I w tajemnicy zdradzę wam, że... jeszcze go nie mamy!
Ok. Na pewno nie będzie Lenką ;)
Ale może być Zosią, albo Basią, albo Helenką, albo jakąś Dżesiką ( Dobra, żart).
Chodzi mi przede wszystkim o to, że nie podjęliśmy żadnej konkretnej decyzji choćby dlatego, że nie chcemy rozczarować rodziny, dobrze bawimy się trzymając ich w napięciu ;)) Z doświadczenia wiemy, że może nam się to jeszcze ze sto razy zmienić... a co jeśli wykorzystamy wszystkie możliwe opcje do czasu pojawienia się Drugiej na świecie i zostanie nam tylko Lena? ;)
A na razie jest Drugą vel. Brzuszkową, za to rośnie w zastraszającym tempie - a dwa ostatnie tygodnie odcisnęły się znacznie na wielkości mojego brzucha.
No nic, trwamy w 33 tygodniu i coraz bliżej do pojawienia się jej na świecie.
ps. Komentarze na tema imienia Lei bardzo często zamyka buzię argument, że imię to pochodzi od św. Lei - i starsze pokolenie z głowy. ;)
ps.2 Moje uwagi do imienia Lena ma podłoże czysto rankingowe. ;)
56 komentarze
,
by mama-granda