DESIGN
Prostota i minimalizm.

Idą zmiany ! Coś na co czekałam odkąd jesteśmy rodziną, przy dobrych porywach ziści się jeszcze w tym półroczu !
Zmiany w życiu, zazwyczaj wpływają na to co pojawia się tu na blogu - wobec tego możecie spodziewać się zwiększenia intensywności postów z kategorii wnętrza i DIY. :)
Gdy kilka lat temu z zamiłowaniem przeglądałam zagraniczne wnętrzarskie blogi, jasne, pełne pięknych przedmiotów, marzyłam o takim miejscu dla siebie. W głowie układałam swoją wizję przyszłego M-ileś-tam. W grze The sims, projektowałam kuchnie, której podstawą wystroju ( za każdym razem !) była ceglana ściana, białe podłogi i nieliczne kolorowe akcenty… Polskie blogi wnętrzarskie nie były wtedy jeszcze tak popularne, a to czego szukałam na zagranicznych stronach nijak nie przystawało do Polskich budyniowych osiedli, z czerwoną cegłą na dachu.
Ich oferta była zupełnie inna - to jasne wnętrza, wypełnione pięknymi przedmiotami, dekoracjami, które niewiele wspólnego miały z bibelotami polskiej meblościanki… Salony wypełnione pięknymi tekstyliami, kanapy pełne poduch i ściany udekorowane różnego rodzaju posterami, typografiami, tym co wpadło do głowy właścicielom.
Nieco industrialne, ale wciąż bliskie człowiekowi i naturze… Bardzo dla mnie, bardzo moje.
Aby bliżej poznać styl skandynawski, należy przenieść się do XIX-wiecznej Szwecji. To właśnie wtedy żył i tworzył malarz i architekt wnętrz Carl Larsson. Reprezentant artystycznego ruchu Arts and Crafts aktywnie promował rodzime wzornictwo. Na przekór ciemnym, bogato zdobionym meblom secesyjnym popularyzował jasne sprzęty o prostych liniach. Według malarza przygnębiający klimat Północy należało rozjaśniać, wprowadzając do wnętrza przyjazną paletę barw i naturalne materiały. Wyposażenie wnętrz miało być proste i łagodne. *
Styl skandynawski to przede wszystkim lekkość, proste formy, wnętrza, rozjaśniające ponurą aurę na zewnątrz, drewno w jasnych odcieniach, które zbliża nas do natury. To także dobry, ponad czasowy design, stylistyka, z którą możemy łączyć wieloma innymi stylami – nie mając wrażenia, że w danym wnętrzu dzieje się za wiele.
Dziś styl scandi wypiera (choć wciąż nie do końca) tak umiłowane swego czasu przez Polaków brązy i beże. Wkrada się na salony do wnętrz, których do niedawna nie posądziłabym o taką stylistykę. Nie wiem czy nie stał się przez to trochę zbyt powszechny, albo czy nie zatracił swojego prawdziwego charakteru?
Musimy przecież pamiętać, że to nie tylko meble z popularnej szwedzkiej sieciówki, to nie tylko chmurki, chevron i 50 odcieni szarości… (;))
Dla mnie styl skandynawski to przede wszystkim minimalizm, prostota formy, jasna paleta barw, naturalne materiały.
Nie lubię ciemnych pomieszczeń, meblościanek i zbierających kurz bibelotów. Lubię za to prostotę, minimalizm w życiu jak i dookoła nas. Lubię też piękne przedmioty i dobry funkcjonalny design. Pierwotny wzorzec stylu skandynawskiego to coś jakby szytego na moją miarę. Dlatego od dawna pławię się w jego stylistyce. Dziś idąc równomiernie z napierającą modą.
W moim odczuciu to przede wszystkim człowiek i jego wizja wnętrza. Jego osobowość przelana na białe ściany mieszkania, charakter przedstawiony pod postacią przedmiotów, którymi się otacza… Sposób na wyrażenie siebie w miejscu, w którym mieszkamy, w którym spędzamy najcenniejsze chwile z bliskimi.










*źródło zdjęć: pinterest
Więcej informacji o stylu skandynawskim znajdziecie na stronie :
WESTWING home and living.
A wy co myślicie ? Czy już wam się przejadły identyczne wnętrza na blogach ?:)
15 komentarze
,
by mama-granda