Dziecko
Roczek !
Post powstaje naprędce, między jedną torbą, a drugą trzaśnięciem klapą bagażnika.
Do tej pory podróżowaliśmy sami - ja i tata Jot. i zawsze był problem, bo tyle rzeczy !
A tu jeszcze Lea mnoży to wszystko razy sto !
Ale co to były za urodziny wczoraj !
Dziękujemy wszystkim za tak liczną obecność. Nie spodziewaliśmy się, że jednak większość z was się zjawi. Tym, których nie było wybaczamy - usprawiedliwione. :)

Lea w tym szale spać nie chciała - przebalowała do 22 ... I ledwo ledwo udało nam się ją położyć...
I może lepiej, bo potem z każdą godziną a wręcz minutą - było gorzej !
Nie wiem jak u was - ale w naszej rodzinie babcie lubią poddać się pewnej dyspensie jeśli chodzi o świętowanie "czegoś" związanego z wnuczką...;)
Następnym razem to chyba będzie na dwie tury - bo ledwie goście zaczęli się schodzić, a ja już na twarz padałam...
Ale było cudownie i radośnie !
W imieniu Lei dziękuję za życzenia, za dobre słowa, za chęć bycia tego dnia ( i nie tylko) razem z
nami.
Musicie uwierzyć na słowo- tort dzieło Cioci zza płota- skradł nie jedno serce tego dnia...;)

Był też czas na prezenty i życzenia. :)
Jako, że zazwyczaj ja biegam z aparatem, to jedne z niewielu zdjęć, na których widać, że ja też tam byłam. ;)
Jakby tort nie skradł czyjegoś serca jeszcze... to na dokładkę baby tarteletki z masą budyniową i ręcznie robionymi wiatraczkami!
Tata Jot. dłuższy czas był zajęty bardziej męskimi sprawami...;)
Cała impreza skończyła się dość późno, ale dzięki temu mieliśmy okazję wykorzystać moje latarenki! :)

A teraz trzeba zapakować ostatnie torby i jedziemy !
Nie ukrywam, że przyda nam się taki lekki, beztroski czas, bo w głowie myśli różne plączą się, spokoju nie dają i może wreszcie trzeba uporządkować je !
Miłego tygodnia i nie tęsknijcie za bardzo! :)
19 komentarze
,
by mama-granda