Postanowienia noworoczne.
11:01
Z jakiegoś powodu przyjęło się, że postanowienia noworoczne należy od razu spisać na straty. Nie ma co ukrywać - ja również wielokrotnie machałam ręką na nie, wychodzą z założenia, że i tak nic z tego nie wyjdzie.
A gdyby tak zmienić nastawienie?
Gdyby założyć sobie, że może tym razem się uda ?
A jeśli nie, to co z tego?
Właśnie jednym z moich postanowień jest zmiana nastawienia.
Niespisywanie wszystkiego na straty, niezakładanie, że przecież nie ma szans, że się nie uda - a wręcz przeciwnie - czerpanie satysfakcji z tego, że w ogóle się spróbowało.
Ponoć spisane postanowienia mają większe szanse na realizację i są dla nas bardziej wiążące niż te pozostawione tylko i wyłącznie w głowie.
Ja dodałabym do tego jeszcze, że nasze postanowienia powinny mieć przede wszystkim wydźwięk pozytywny. Powinny być skierowane na naszą przyjemność, satysfakcję i gratyfikację.
Po co postanawiać coś co jest dla nas nieprzyjemne? Wiadomo, że taki cel będzie dla nas trudniejszy do osiągnięcia i z góry zostanie skazany na porażkę.
Inaczej mają się rzeczy dla nas przyjemne i przynoszące wymierne korzyści. Ich realizacji podejmujemy się znacznie chętniej - bo wiemy, że gdzieś tam na końcu tej drogi czeka nas nagroda.
To przecież nie muszą być wielkie plany, a małe planiki.
Małe cele, które wypełnią naszą codzienność i wpłyną na całokształt naszego życia. Nie tylko jednorazowe porywy wymagające od nas bardzo dużych nakładów energii/ finansów/ czasu/ determinacji.
Jakie są moje postanowienia na ten rok ?
Przede wszystkim mniej zrzędzić, mniej krytykować innych, doszukiwać się pozytywnych aspektów we wszystkim. Wypełniać głowę dobrymi myślami, nie skupiać się na rzeczach złych, niemających większego znaczenia.
Doszukiwać się dobra w innych, dawać siebie innym, ale dbać też o swój rozwój,swój spokój i po prostu siebie.
Skupiać się na małych przyjemnościach, więcej poszukiwać - dobrych książek, muzyki. Więcej bywać i poznawać nowych ludzi.
I nie zakładać, że skoro Brzuszkowa w drodze, to muszę zatracić się w macierzyństwie na kolejny rok.
Możemy to wszystko robić razem, a może właśnie Ona będzie moją inspiracją i znajdę swoją nową drogę?
Nie jestem mistrzem motywacji, ale warto spróbować - a nuż tym razem się uda ?
A gdy znów zacznę zrzędzić tu na blogu, kopniecie mnie w tyłek, przypomnicie ten post - a ja ze wstydu wezmę się za siebie i wrócę na dobra (pozytywną) drogę.
Trzymam kciuki za siebie i za was.
To będzie dobry rok.
17 komentarze
Postanowienia mam bardzo podobne ;)
OdpowiedzUsuńA i obiecuję kopnąć kiedy będzie trzeba ;)
Trzymam wobec tego za słowo- z tym kopaniem ;))
UsuńKciuki więc trzymam za dobry rok :)
OdpowiedzUsuńUsuń
JA też jakoś n igdy nie robiłam postanowień ale może zacznę...od teraz:)
OdpowiedzUsuńPolecam ! Motywuje mimo wszystko, tylko trzeba się dobrze nakręcić :))
Usuńtrzymam i ja kciuki za Twoje, Wasze postanowienia i za Moje :) Trzymajcie się :)
OdpowiedzUsuńJa też trzymam za was kciuki i za tego dzieciuszka w środku - żeby ten rok był też i dla niego jak najlepszy Usuń
Wszystko zależy od motywacji - jeśli bardzo chcesz to na pewno się uda :)
OdpowiedzUsuńTrzeba w to wierzyć :))
UsuńI ja Cię kopna w cztery d... jak będziesz negatywnie nastawiona. Pysiaki buziaki dla Waszej 4 OdpowiedzUsuń
Jak dosięgniesz to kop :D
UsuńCałkiem dobre podejście. Twoje postanowienia brzmią dobrze i całkiem po szeptakowej �� Ale nie zgadzam się do końca z tym skupianiem tylko na przyjemnych i nie wymagających pracy postanowieniach. Czasami trzeba spiąć dupe jeśli cel zacny ☺
OdpowiedzUsuńNikt nie mówi o leżeniu do góry brzuchem i czekaniu, aż samo przyjdzie ;) Praca choćby nad sobą to też praca. :)
UsuńWspaniałego roku Wam życzę. Dokładnie tak cieszyć się z chwil, drobnych gestów, uśmiechów, czytać, czerpać radość ze spędzania z dziećmi. U mnie jeszcze inne postanowienia, o niektórych nie mówię żeby nie zapeszyć:-) Ściskam!
OdpowiedzUsuńNo to trzymam kciuki za te o których nie mówisz, żeby nie zapeszyć ! Usuń
Dla mnie postanowienia noworoczne są głupotą. Ludzie przez kilka tygodni są na diecie, chodzą na siłownie, rzucają palenie. Potem wszystko jest po staremu + dołowanie, bo znowu nie wyszło. To może prowadzić do depresji i nerwic. Polecam artykuł na ten temat http://www.znanylekarz.pl/blog/9-porad-ktore-pomoga-zrealizowac-noworoczne-postanowienia-noworoczne/
OdpowiedzUsuńDziękuję, że jesteś