Ostatnie wspólne chwile tylko we dwie...
14:50
W ostatnim czasie znacznie więcej tutaj o naszych przygotowaniach do przyjęcia Brzuszkowej niż o Lei, a przecież to Ona była siłą sprawczą tego miejsca.
Gdy byłam w ciąży z Leą miałam o tyle komfortową sytuację, że choć pracowałam niemalże do samego końca, to poza tym mogłam leżeć do góry brzuchem i nic nie robić.
Mając w domu całkiem aktywną 2,5 latkę jest to niemożliwe. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie mam wrażenie, że potrzebuje 200 % mojej uwagi.
Z jednej strony chcę dać jej jak najwięcej siebie, bo wiem, że niedługo będę miała znacznie mniej czasu , z drugiej jestem już tak zmęczona, że najchętniej nic bym nie robiła, czekała na godzinę 0... Sama, w ciszy i spokoju.
A to już nie jest mała dziewczynka, której wystarczy wysypać worek drewnianych klocków i ma się spokój na kilka dłuższych chwil.
Staram się ją pozytywnie nastawiać do przyjścia na świat jej siostry - mam nadzieję, że mimo dzisiejszej gotowości, którą wykazuje - nie będzie, aż tak zaskoczona nową sytuacją, nowymi wyzwaniami, które staną przed nami wszystkimi.
Widzę też jak zacieśnia się więź między nią, a Jakubem.
To bardzo dobrze - cieszę się, że mam w nim oparcie i pomoc. Cieszy mnie, że tak świetnie się dogadują.
Jest mądra, nie ma co ukrywać. Chłonie świat całą sobą.
Jest kreatywna i potrzebuje wyrażać swoją kreatywność na sto tysięcy sposób.
Pomaga mi w domu jak tylko potrafi, naśladuje każdy mój ruch, każdy mój krok i tak samo jak ja wyczekuje Brzuszkowej.
Ja staram się jej dać siebie jak najwięcej. Pogoda nie dopisuje, ja nie mam siły na dłuższe spacery, więc spędzamy czas na podłodze, na kanapie, w jej pokoju. Malując, rysując, układając, czytając.
Tylko kto pomnoży mi za chwilę ten czas razy dwa ? :)
Z książkami wyd. Babaryby spotkałam się po raz pierwszy, gdy Lea była jeszcze w brzuchu. Znajoma zakupiła " Naciśnij mnie" H. Tulleta swojemu chrześniakowi (?). Zastanawiałam się czy naprawdę książka z kropkami może być interesująca?
Dziś wiem, że może. Odkąd jestem matką, moja perspektywa zupełnie się zmieniła...
Pozwala dziecku naprawdę zaangażować się w nią, pobudza wyobraźnię...
To jedna z Lei ulubionych książek.
Na stronie wydawnictwa znajdziecie więcej pozycji autora, ale także inne, które pozwalają na naukę poprzez zabawę i nie pozwolą wam się nudzić.
A wspólnie spędzone czasu nie sposób wycenić...
Strona wydawnictwa: BABABRYBA
12 komentarze
Zobaczyłam właśnie trailer "Naciśnij mnie" na stronie wydawnictwa. Super! Takie interaktywne książki są świetne, nawet te wersje dla dorosłych, w których to sam czytelnik decyduje o dalszym przebiegu zdarzeń, np. "Dziewczyna wchodzi do baru" Paige Helena S. Polecam! :) Pozdrawiam, Agata
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie, sprawdziłam, zapowiada się świetnie ! :)
UsuńNajwspanialsze książki na świecie OdpowiedzUsuń
Ja właśnie skłaniam się ostatnio ku Ulicy Czereśniowej, bo mam na nią ochotę już dłuższy czas. ;))
UsuńNas też Tullet pochłonął już jakiś czas temu. Pamiętam fascynację "Naciśnij mnie", to pierwsza taka książka u nas. Długo robiła furorę, a potem na jej miejsce wskakiwały następne. W sumie chyba tylko 10 razy 10 jakoś Hanię najmniej absorbowało. A wspomnianą wcześniej Czereśniową też Wam polecam. Cała masa pretekstów do rozmów, snucia opowieści, i nasze ulubione szukanie "kropkowych" i "kreskowych" ubrań, a wisienką na torcie i obowiązkowym punktem programu jest zawsze szukanie tych w różu ;)
OdpowiedzUsuńDruga córka...eh jak ja Ci zazdroszczę. Nie napiszę, że od razu będzie super i się zaraz odnajdziesz, bo pewnie przed Tobą śmiech, łzy, sterty kup i nieogolone przez miesiąc nogi ;) ale nie ma nic wspanialszego niż dzieci :) Trzymam kciuki!
Lea uwielbia słuchać i opowiadać o tym co na obrazkach widzi... A na kupy już się szykuję ;))
UsuńGdzie taki fajny alfabet można kupić? :)
OdpowiedzUsuńAlfabet ze sklepu SMYK, ;) Taki "bez markowy" ;)
UsuńTak jak ci pisałam u nas cała kolekcja Tulleta i są to najlepsze książki Sofie, po które zamiennie sięgamy co wieczór :D A Ulicę Czereśniową od dawna zamierzam kupić :)
OdpowiedzUsuńPs życzę by Lea szybko odnalazła się w nowej roli :*
Mam nadzieję, że obu nam się uda odnaleźć w nowej sytuacji. :))
Usuńprzekaż Lei, że Ciocia wpada na czytanki i kolorowanki ! OdpowiedzUsuń
Jedno jest pewne... przed Tobą duże wyzwanie w wychowaniu brzuszkowej i Lei :)
OdpowiedzUsuńale wiesz co... idę w Twoje ślady!
www.MartynaG.pl
Dziękuję, że jesteś