Pomysł na - pustą ścianę !
18:20
Jest takie miejsce, którego niewiele tu - bo tak jak przystało na "porządną blogerską rodzinę", żyjemy w jednym pokoju... ;)
Są takie rzeczy bez których nie wyobrażam sobie domu. Choć gdzieś tam od czasu do czasu staję się minimalistką, a jednym z moich mott jest "mniej znaczy więcej" - nie tylko, gdy mówimy o wnętrzach, to jednak nie wyobrażam sobie domu w którym nie ma fotografii, tak jak nie wyobrażam sobie domu bez książek.
Fotografia ma to do siebie, że jako medium , zawiera w sobie nie tylko to co widzimy na pierwszy rzut oka, ale posiada także drugą warstwę, za którą kryje się o wiele więcej i to "o wiele więcej" jest najpiękniejsze...
Pewnie niejednokrotnie przewinęła się wam nasza mała ścienna galeria w salonie -raczej jako tło, niż element, który chciałam wam przedstawić. Nie wyobrażam sobie swojego domu bez zdjęć.
Z małą obsesją zapełniam ściany obrazami w różnej postaci.
Nasza sypialnia jest niewielka, jej umeblowanie jest wypadkową mojego nastoletniego pokoju, rzeczy gromadzonych w czasie studiów oraz tych, które zostały zakupione po tym jak wprowadził się Jot.
My dream home, zainspirowała mnie ostatnio do zmian. Do sprawienia, że nasza mała sypialnia zacznie przybierać nieco inny - bardziej uniwersalny wygląd.
Od czego najlepiej zacząć? Właśnie od dekoracji przy pomocy fotografii i mega uniwersalnej ramy.
I tu z pomocą przyszły mi zdjęcia, które wydrukowałam za pomocą dość popularnej ostatnio aplikacji - pstrykamy.pl
POMYSŁ NA PUSTĄ ŚCIANĘ:
DIY
"Szybkie i tanie wywołanie zdjęcia ze smartfona i przesłanie odbitek swoim bliskim. Nieważne, jak daleko mieszkają." Pstrykamy.pl
Zdjęcia możemy drukować w dwóch formatach, tradycyjnym oraz odpowiednio przystosowanym dla zdjęć z instagramu'u.
Sama aplikacja jest bardzo intuicyjna, a jej ogromnym plusem jest możliwość wydrukowania zdjęć z dowolnej galerii mieszczącej się na naszej karcie w telefonie.
Kilka kliknięć, zamawiamy i ślemy do kogo tylko chcemy!
Coraz częściej zamieniamy tradycyjną "małpkę" na aparat w telefonie - choćby dlatego, że bez niego ani rusz.
Wyciągamy komórki ( tradycyjnie dla tych, którzy nie mają zawsze pod ręką tableta z funkcją aparatu) i robimy zdjęcie wszystkiemu co dookoła nas.
Nie wiem czy to przewaga telefonu, chyba niezupełnie, ale bez wątpienia zdjęcia pochodzące z niego niosą zupełnie inny obraz naszej codzienności.
Od czasu do czasu warto przyjrzeć się głębiej temu co skrywa nasz telefon...:)
20 komentarze
Zdjęcia to dobry pomysł na pustą ścianę :)
OdpowiedzUsuńJA mam tego samego bzika:P
OdpowiedzUsuńpiękny kolor ściany
OdpowiedzUsuńJa już mam go po dziurki w nosie ! :P Ale przemalować to - hardcore !;)
UsuńWidzisz, my też mamy ścianę w zdjęciach,jednak trochę inaczej pomyślaną;) A ta ramka duża cudnie wygląda! Tylko gdzie by tu taką powiesić?;)
OdpowiedzUsuńWszędzie! (ramka IKEA :P)
UsuńU nas wcześniej wisiała w salonie, ale trzeba było zaktualizować zdjęcia w niej, a przy okazji przerzuciłam do sypialni. :)
Mi się marzą zdjęcia na ścianie ale w "domach z betonu" nie tak łatwo cokolwiek powiesić. Zwłaszcza gdy w domu brak męskiej ręki.
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka ma ten sam problem ! A co do braku męskiej ręki - 90% gwoździ u nas w domu zostało wbitych moją, kobiecą dłonią ! ;)
UsuńWiertarka z udarem i czas jaki zajmuje wywiercenie dziury - to nie dla mnie :)
UsuńA tak poza tym wszystko w domu robię sama.
My mamy na klatce schodowej galerie:) ja nigdy nad tym nie myslala, kupilam tez w ikeii taka linke, do zestawu spinacze jak kiedys do firanek i zamontowalismy to. Maz stwierdzil, ze bedzimy mogli sobie klatje "delikatnie " ozdobic. Wrocil pewnego dnia z pracy i go zamurowalo ;) delikatnie zajelam wieksza przestrzen. Powiem, ze robi wrazenie, kazdy kto nas odwiedza przystaje na dluzej i jest w pierwszym szoku. Jak mnie odwiedzili panowie policjanci w pewnej sprawie imigracyjnej to jak weszli tak od razu chcieli wyjsc, bo nie musieli sprawdzac, czy czasem nie mieszkam z mezem fikcyjnie, od razu ich uderzylo, ze z dnia na dzien takie cos nie powstaje, na dodatek jeden znalazl na zdjeciach kolege ;) to jedno z tch zdjeciowych miejsc, mamy jeszcze na drzwiach i w paru ramkach po roznych czesciach domu porozwieszane :) w formie kwadratowej oczywiscie i to dlugo przed instagramem ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Edyta
Ależ jesteśmy podobne.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
W moim przyszłym domu zdjęcia będą wszędzie.
I książki też:)
Też mamy taką pustą ścianę w sypialni;) Już wiem co będę robiła w weekend;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt. My też mamy swoją zdjęciową ścianę w sypialni :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi właśnie jakiś prześmiewczy klip o instagramie, tzn. ludzich robiących zdjęcia w mało odpowiednich sytuacjach :)
Czizas ! Musze się przyznać że nie potrafię rozstać się ze swoja lustrzanką, ciężka jak cholera, ale bez niej ani rusz :) Większa torba i do przodu ;)
OdpowiedzUsuńsuper efekt- jak będę mieć wolną ścianę to może może i u mnie zawisną zdjęcia- teraz muszą jeszcze stać ładnie na półkach :)
OdpowiedzUsuńU nas też zdjęcia zdobią ściany ;D uwielbiam właśnie ten rodzaj dekoracji wnętrz :D
OdpowiedzUsuńszlaaaaaaaaag!
OdpowiedzUsuńzjadło mi komentarz. już mam dość tego!
miałam próbować tą apkę, ale nie ma jej na windows phone'a. szkoda, ale szajs ten WP więc nie ma się co dziwić... szkoda, bo sama chciałam takie coś zrobić. szkoooda!
Piękny kolor ściany!!! I cudowny pomysł na ramkę, zdjęć w domu niegdy za wiele!!!
OdpowiedzUsuńTrochę straciłaś w moich oczach na autentyczności z taką toporną reklamą w poście :( Szczególnie, że wcześniej krytykowałaś zarabianie na blogu
OdpowiedzUsuńBardzo prosiłabym o podpisywanie się, bo dobrze wiedzieć, kto i dlaczego się na mnie zawiódł. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jest toporna, może w nieco innym charakterze niż dotychczas.
Mogłam zrobić to zdecydowanie toporniej, choćby przekopiowując materiały zawarte w informacji o aplikacji.
Wykorzystałam otrzymane fotografie do zrobienia czegoś swojego - wydawało mi się, że kreatywne wykorzystanie materiału jest jak najbardziej w porządku.
Proszę o cytat w którym miejscu krytykowałam zarabianie na blogu? (Szukałam, nie znalazłam). Na blogu nie zarobiłam ani złotówki, działałam jedynie pod postacią barteru.
Wydaje mi się, że trudno byłoby krytykować zarabianie i współpracę na blogu - posiadając zakładkę "kontakt i współpraca" - wiałoby to trochę hipokryzją.
Nigdy nie próbowałam ukryć faktu, że dany post jest sponsorowany - nie oznacza to jednak, że powinnam na samym wstępie, pogrubionym tekstem zaznaczyć, że jest to post w jakimś stopniu sponsorowany.
Dziękuję, że jesteś