Zaległości przedmikołajkowe.
21:16
Jestem wieki do tyłu, mam strasznie wielkie plecy ze wszystkim.
Praca mi nie służy, zupełnie dnia nie mogę sobie zorganizować, wracam padnięta, L. się klei, za spodnie targa, łapie za rękę i mówi "oć" (chodź) i ciągnie do pokoiku. Na tapecie karty Czuczu, a mi się nie chce po raz enty w tym tygodniu. W tym miesiącu.
Laptop na kolanach, L. łapie za rękę, drugą wskazuje miejsce obok - mówi "opa"* ( siada, posadź w domyśle "do cholery matka odłóż tego laptopa, chodź po karty Czuczu.) (* nienawidzę tego określenia na "siadanie", dzieło babci, które przyprawia mnie o dreszcze, za każdym razem, gdy je słyszę - po pracy raz sto.)
Święcie przekonana byłam, że Mikołajki są w sobotę. Więc prezent leży gdzieś na półce w sklepie, pierwotny pomysł, domek nietknięty, stół nietknięty, lampa nietknięta, nowa półka nietknięta.
Życie mam nietknięte chyba.
Okres przedświąteczny spędzimy najwyraźniej w warsztacie. Cięcie, heblowanie, malowanie, upiększanie.
Obiecałam sobie listy, listeczki, że do końca roku, ba, jeszcze przed świętami dokończę niedokończone, obiecane.
A sto lat temu e-mamuś zaprosiła mnie do zabawy i obiecałam sobie,że jej odpowiem w "najbliższym czasie".
Więc nadrabianie zacznę od najprostszej z zaległości.
Versatile Blogger Award
Rzecz ma się tak, że muszę odkryć przed wami siedem rzeczy o sobie, których zapewne nie wiecie.
1. Czytam gazety od tyłu i od najkrótszych artykułów. Nie znoszę wywiadów, zazwyczaj je omijam, chyba, że przeprowadzane są one z osobą, którą pod jakimś względem darzę sympatią - choćby poprzez dzieła, obrazy,muzykę, którą tworzy.
2. Marzę o zamieszkaniu w lofcie. Nie "lofcie deweloperskim", na które bum jest straszny ostatnio, ale w takim prawdziwym. W odludnym miejscu. Może też być stodoła.
3.Nie lubię polskich komedii, nie ważne czy współczesnych, czy z lat dziewięćdziesiątych, kino PRL'u odpada. Wystarczy mi rok zajęć z kultury audiowizualnej PRL'u - podziękuję.
4. W liceum ukończyłam klasę plastyczną - zaczęłam malować ( tak nieco bardziej na poważnie) z nudów w wieku 8 lat, gdy miałam rękę w gipsie i nie chodziłam do szkoły. Jestem absolwentką Kulturoznawstwa na Uniwersytecie Wrocławskim.
5.Trzy słonie nadepnęły mi na ucho - Malubka i Jot. (moje totalne w tej kwestii przeciwieństwa) bez wątpienia to potwierdzą.
6. Nienawidzę się prosić, pytać (obcych np. o drogę), załatwiać spraw formalnych w urzędach i bankach - jak się da -wysyłam Jot.
7. Lubię postawić na swoim.
To chyba tyle...:)
A teraz do przyłączenia się zapraszam - Patuhall, Mamussima, Blaneczkowo, Minimanlife.
A co do innego wyzwania postanowiłam L. zrobić ekhm... "kok".
Poniżej pierwsze filmowe (sekundowe) dzieło L.
jak nic Łódzka Filmówka stoi przed nią otworem.
31 komentarze
mam nadzieje,ze jakoś przyzwyczaisz się do pracy i ten dzień będzie do ogarnięcia :D
OdpowiedzUsuńkok pierwsza klasa, jeszcze chwila i będziesz dobierane pleść!
PS korzystajmy,że dzieciaki nasze jeszcze nie są świadome dni i przełóż Mikołajki na dzień później ;)
buźka
Na szczęście to tylko chwilowa praca, w zastępstwie za siostrę, która jest na zwolnieniu, a jak się prowadzi własną działalność to nie ma zmiłuj się...
UsuńNo cudny kok:)))
OdpowiedzUsuńMy się takiego nie możemy doczekać. Ali kręcą się włosy i wypadają ze wszystkich gumeczek.
Daj spokój, to na jednym włosku wisi :D
UsuńPraca sie ogarnie z czasem:)
OdpowiedzUsuńJa juz tego tak nie odczuwam;)
A kok pierwsza klasa, tez.mojej robie takie podejscia;)
Szybciej by się ogarnęła, gdybym miała świadomość, że to na stałe, a nie tylko w zastępstwie więc pracuję z myślą, byle przeżyć do końca...:))
UsuńKok genialny :D
OdpowiedzUsuńa co do Mikołąjek to nie ma znaczenia dla L. czy otrzyma prezent dziś czy za dwa dni :D
Najcudowniejszy prezent to ten od was !
Usuńo matko 7 punkt wypisz wymaluj ja :) qrcze jak odpowiem szczerze to wszyscy uciekniecie :)
OdpowiedzUsuńMusi być szczerze! Wezmę to na klatę !
Usuńhej moja ulubiona Mamo :* uśmiechnij się- dasz radę w tym szalonym czasie:*
OdpowiedzUsuńBardzo za Wami tęsknię! :(
Wybacz, że nie ma mnie obok.
A L. ma najpiękniejszego koka na świecie!
jeju jak tęsknię.
My bardziej Usuń
Kok jest godny.
OdpowiedzUsuń;))
UsuńTo mnie ciotka wkopalaś ;) a ja co? Sprzątać muszem :)
OdpowiedzUsuńBlankowa matka ;)
Weź tydzień już sprzątasz!
Usuńja też nic nie mam na mikołajki
OdpowiedzUsuńjestem w czarnej d...
nie jesteś zatem sama
głowa do góry
pozdrawiamy :)
Rozumiem Cię doskonale... ja z pracy typowej jednak zrezygnowałam z powrotem na rzecz "czegoś własnego", bo 11 godzin poza domem, z czego po opłaceniu dojazdów i przedszkola zostawało mi 400 zł. 400 zł za niewidzenie W. całymi dniami to stanowczo za mało. Też sobie poobiecywałam, zobaczymy co z tego wyjdzie ;) Ooops, przypomniałaś mi o nominacji od Paozji... A co do Mikołajek - Lalę Lea ma ? My kupiliśmy wanienkę i inne takie pierdoły, w realu są za 19 zł (cena obok jest 37, ale w kasie wchodzi 19 :P)
OdpowiedzUsuńLale ze cztery by się znalazły ! Różnej wielkości ;) Ja zdecydowałam być w domu dopóki radzimy sobie na jednej pensji taty Jot. i nie musimy zmagać się z wynajmem, lub kredytem. Ale jak tylko Lea podrośnie i pójdzie do przedszkola - czas do pracy, czas na kredyt i własne cztery kąty.:)
UsuńNosz piękny ten koczek :D
OdpowiedzUsuńI czasem się zdarza, że dzień ucieka i nagle się okazuje, że to już np Mikołajki a nie zwykły pt :)
Uszy do góry nie najważniejszy jest prezent a miłość i szczęście :)
No kok furorę robi i nic dziwnego :) Kulturoznawstwo powiadasz? Miałam taki półroczny epizod zaraz po maturze ale to nie była moja bajka. Pasji tyle w sobie nie miałam żeby wytrwać i uciekłam na inne studia. Ale ludzi poznałam tam fantastycznych i nie żałuję.
OdpowiedzUsuńPs. Najlepsze życzenia urodzinowe. Więcej z górki niż pod :)
Ja również miałam półroczny epizod, przerwałam, a po roku wróciłam jednak, bo czegoś mi brakowało i dobrnęłam do końca i chcę więcej. ;) (Na jakiej uczelni kulturo? ;))
UsuńNa Uniwersytecie Łódzkim ale.... o matko 10 lat temu....!!!!
UsuńKok made my day! :D
OdpowiedzUsuńUsuń
Piękny kok:)
OdpowiedzUsuńKok pierwsza klasa. :)
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że z tym czytaniem gazet od tyłu, to tylko ja mam, a jednak... :)
Witaj w klubie:D
Ja już wcześniej założyłam kokowy fanklub L. Jest przesłodka! Rzucaj pracę i wracaj na blogo-etata ;) bo już mi Ciebie tu brakuje. Dziękuję za wskazanie ;) już myślę co napisać.
OdpowiedzUsuńRzucam przed świętami, także jeszcze chwila. :)) Usuń
każdy kok u takiej małej damy jest czadowy ;) my koki uwielbiamy, a czerwonego wózia pozytywnie zazdrościmy :D piękny
OdpowiedzUsuńDługo na niego chorowałam...;) To trochę była moja zachcianka, ale dzisiaj wiem, że warto było, bo eksploatowany jest non-stop.;))
UsuńDziękuję, że jesteś