O misiu co lubi fajne czapki.
21:01
"Może ktoś z was powie: to wcale nie są bajki, to tylko jakieś powiedzonka! Albo: to takie małe historyjki, małe prózki, żeby było weselej. Dla Misia Fisia małe prózki to właśnie bajki, od których robi się trochę weselej.
Weselej, czyli lżej."
A gdy do tego dodamy artystów godnych uznania, gromkimi brawami powitamy Wojciecha Bonowicza, a jego "prózki" obrysujemy kreską Waglewskiego.... Mamy bajkę nad bajkami i jakoś nam tak lżej- czyli weselej.
Z humorem, w krzywym zwierciadle, ale z sensem, z morałem. O sprawach codziennych, o stereotypach, o otaczającej nas rzeczywistości, o kredzie na brak wapna... Czasem smutna, ale raczej w tym smutku po prostu prawdziwa.
Bajka - nie bajka. Prózka, dla małych i dużych, bo i ja czytając po raz pierwszy pod nosem uśmiechałam się i jakoś tak mi było... weselej... (czyli lżej.).
Gdy można połączyć przyjemne z pożytecznym mamy bajkę doskonałą.
Dla mnie, wielbicielki dobrej kreski, kreski z humorem, z pewną ironią skrytą w graficie - no i fanki całej rodziny Waglewskich - książka idealna. Taka, którą ukradłabym mojemu dziecku, schowała pod poduszkę i wyciągała w te smutne, ciężkiej wieczory.
Nie ma co pisać, trzeba przeczytać!
Panie i Panowie (oraz dzieci) oto MIŚ FIŚ.
Dla dzieci też się coś w niej znajdzie...;)
*Bajki MISIA FISIA, W. Bonowicz, ilustr. B."Fisz" Waglewski, wyd. ZNAK, Kraków 2012.
21 komentarze
ach miła dla oka i dla poprawy humoru :)
OdpowiedzUsuńdzięki za podpowiedź :*
Proszę bardzo!;)
UsuńMój synek ma dopiero roczek ale już kompletuję mu biblioteczkę i dzięki Tobie ta pozycja też znajdzie się na naszej poleczce. Tyle jest pięknych książek i nie mogę się doczekać, żeby malucha pod koc wsadzić i mu poczytać. Tylko ciąglę myślę, że jest na to za mały. Dziekuję za kolejną cudowną i ciepłą książkę narazie dla mnie do poczytania i pozdrawiam jeseinnie:)
OdpowiedzUsuńNawet rocznemu dziecko można czytać do poduchy i opowiadać bajkowy świat. :) Lea ma 16 m-ce a trudno ją odciągnąć od bajek i nawet sama udaje, że czyta. ;)
UsuńWygląda ciekawie! Lubię takie abstrakcje ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rzeczy. Wyroźniają się i wlasnie dla wielu moga wydawac sie bezsensu, a dla mnie sa wyjatkowe:)
OdpowiedzUsuńRewelacja...a w Empiku jest???MUSZĘ ja miec:))))
OdpowiedzUsuńA i dodam jeszcze że chetnie bym takiego jednego misia z pierwszych zdjęć w duża ramę wsadziła i na ścianie powiesiła:)
UsuńU nas w empiku nie było na stanie niestety. Ale zamawiałam przez empik.com z darmową dostawą do salonu, a przy okazji kilka zł rabatu było. ;)
Usuńjestem na tak! biorę ją;)
OdpowiedzUsuńWspaniała pozycja;)
OdpowiedzUsuńMy kolekcjoujemy już baje a mamy 4mc :)) "T" uwielbia gdy jej czytamy :)) Dołączam do listy książkowych "must have" :)) Dzieki mama-granda!
OdpowiedzUsuńFisz! Piękne są!
OdpowiedzUsuńlubię takie książeczki :)
OdpowiedzUsuńFisz takie rysunki popełnia? Słuchałam jego piosenek w czasach liceum;-). pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAno popełnił i niech popełnia dalej! ;)
UsuńLubię tego typu książeczki :D
OdpowiedzUsuńno fajna, noooo :)))
OdpowiedzUsuńKsiążeczka świetna jest :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego nowego bloga http://zosiulinkowo.blogspot.com/
Oczywiście obserwuję :)
ilustracjeee OdpowiedzUsuń
Zaciekawiło mnie to.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że jesteś